Cztery rodzaje pokarmów:
- Pierwszy rodzaj pokarmu – żywność i napoje;
- Drugi rodzaj pokarmu – doznania zmysłowe: to, co widzisz, słyszysz, odczuwasz smakiem, węchem i dotykiem oraz to, co myślisz;
- Trzeci rodzaj pokarmu – dążenia: twoje wewnętrzne motywacje, najgłębsze pragnienia;
- Czwarty rodzaj pokarmu – świadomość: ogół wszystkiego, co kiedykolwiek w życiu myślałeś, mówiłeś i czyniłeś, a także wiedza, talenty i sposób patrzenia na świat twoich przodków. Tak więc świadomość ma aspekt zarówno indywidualny, jak i zbiorowy.
Pierwszy rodzaj pokarmu: żywność i napoje
Ten rodzaj pokarmu jest niezbędny dla zdrowia. To, co jesz i pijesz, oraz to, jak jesz i pijesz, ma przemożny wpływ na twoje samopoczucie fizyczne
i psychiczne. Dlatego niezmiernie ważna jest świadomość, które rodzaje żywności i napojów sprzyjają zdrowiu, a które szkodzą. (…)
Uważność pomaga także nadawać znaczenie temu, jak i gdzie powstaje żywność. Pozwala to odżywiać się w sposób chroniący zdrowie wszystkich ludzi i Ziemi. (…)
Budda udzielił konkretnych rad, zalecając, aby jeść uważnie – tak, aby
w sercach rodziło się współczucie, a kolejne pokolenia miały przed sobą jasną przyszłość. Przestrzegał, że krótkowzroczne i egoistyczne podejście do jedzenia i picia krzywdzi kolejne pokolenia, krzywdzi też Ziemię.
Jedną z nauk Buddy, która porusza ten temat wprost, jest „Rozprawa o czterech rodzajach pokarmu*”. Przedstawiona w niej historia może brzmieć nieprawdopodobnie, może wydawać się okrutna i nie do przyjęcia. To jednak wymowna lekcja na temat związku miedzy tym, co i jak jemy, a przyszłością naszej planety.
Rozprawa o czterech rodzajach pokarmu
Samyukta Agama, Sutra 373
Oto, co usłyszałem pewnego razu, gdy Budda przebywał w klasztorze Anathapindika w Gaju Dźety pod miastem Śrawasti. Owego dnia Budda powiedział:
- Są cztery rodzaje pokarmu, które pozwalają żywym istotom wzrastać
i utrzymywać się przy życiu. Jakie to cztery rodzaje pokarmu? Pierwszy to pokarm, który się zjada, drugi to pokarm doznań zmysłowych, trzeci – pokarm woli, czwarty – pokarm świadomości.
O, bhikhu, jak człowiek praktykujący powinien odnosić się do pokarmu, który zjada? Wyobraźcie sobie parę młodych małżonków z synkiem, którego kochają całym sercem. Pewnego dnia postanawiają wyruszyć razem z nim do innego kraju, aby tam szukać lepszego życia. Muszą w tym celu wędrować przez pustynię. W trakcie tej wędrówki kończą im się zapasy i zaczyna im doskwierać straszliwy głód. Nie widzą żadnego wyjścia z sytuacji. Mówią: „Mamy tylko jednego syna, którego kochamy całym sercem. Jeśli zjemy jego ciało, ocalejemy i zdołamy wybrnąć z tego niebezpieczeństwa. Jeśli nie zjemy jego ciała, umrzemy wszyscy troje”. Po tej rozmowie zabili syna i ze łzami bólu jedli jego ciało, aby móc przeżyć i dotrzeć do celu.
Budda zapytał:
Czy sądzicie, że tych dwoje zjadło ciało syna, ponieważ chciało nacieszyć się jego smakiem albo żeby odżywione nim ich własne ciała stały się piękniejsze?
Mnisi odpowiedzieli:
- Nie, czcigodny panie.
Budda zapytał:
- Czy też byli oni zmuszeni zjeść ciało własnego syna, żeby przetrwać i uniknąć niebezpieczeństw pustyni?
- Tak, czcigodny panie.
Budda pouczył ich, jak następuje:
- O mnisi, za każdym razem, gdy bierzemy do ust pokarm, powinniśmy wprawiać się w patrzeniu nań tak, jakby to było ciało własnego syna. Jeśli będziemy medytować w ten sposób, uzyskamy jasny wgląd i zrozumienie, kładące kres wszelkim błędnym postrzeżeniom dotyczącym pokarmu, który zjadamy, a nasze przywiązanie do przyjemności zmysłowych się rozpłynie. Z chwilą przekształcenia przywiązania do przyjemności zmysłowych w szlachetnym uczniu przykładającym się do treningu i praktyki nie pozostaną żadne twory wewnętrzne dotyczące pięciorakich obiektów przyjemności zmysłowej. Dopóki wiążą nas twory wewnętrzne, musimy stale powracać na ten świat.(…)
Opowieść ta jest drastyczna, ale naprawdę trzeba się przebudzić, aby nie pożerać, choćby w przenośni, ciał własnych dzieci i nie doświadczyć takiego cierpienia, jakie stało się udziałem owej nieszczęsnej pary. W istocie wiele cierpień na tym świecie wynika z nieuważności w jedzeniu, z braku głębokiego wglądu w to, co i jak jemy.
Thich Nhat Hanh, dr Lilian Cheung
„Smak. Świadome odżywianie, świadome życie”,
Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2011,
przełożył: Paweł Listwan.
____________________________
* W książce cytowana jest w tym miejscu "Sutra o ciele syna", będąca niemal dokładnym fragmentem "Rozprawy o Czterech Rodzajach Pokarmu", obejmującej wszystkie rodzaje pokarmów (też znajduje się w książce).