Umysł jest rzeką zjawisk psychologicznych; rzeką, która nieustannie płynie. W rzece tej pojawianie się, trwanie i zanikanie każdego zjawiska jest zawsze połączone z pojawianiem się, trwaniem i zanikaniem wszystkich innych zjawisk. Ważnym elementem praktyki medytacyjnej jest rozpoznawanie zjawisk psychologicznych, kiedy pojawiają się one i rozwijają. Kiedy zauważamy, że pojawił się w nas twór umysłu, rozpoznajemy czy jest zdrowy, czy nie. Przywiązanie, niewiedza, pycha, podejrzliwość i schwytanie przez poglądy to twory niezdrowe, prowadzące do cierpienia. Kiedy podejrzewamy kogoś o zrobienie czegoś złego – czy to jest nasz nauczyciel, czy przyjaciel na ścieżce – cierpimy. Kiedy wątpimy w nauki i nie mamy zaufania do ludzi wokół nas – cierpimy bardzo. Praktykować możemy tylko wtedy, gdy mamy wiarę i zaufanie. Pycha jest wielką przeszkodą w rozwoju. Myślimy, że jesteśmy lepsi od innych, że tylko my możemy zobaczyć prawdę – a to wcale nie prowadzi do pokoju i radości.
Wiemy już, że wielu z nas nie chce wrócić do siebie, do domu. Jest w nas lęk. Jest w nas tyle cierpienia i konfliktów, których chcemy uniknąć. Mówimy, że nie mamy czasu na życie, ale próbujemy zabijać nasz wolny czas przez niepowracanie do siebie. Uciekamy – czy to włączając telewizor, czy biorąc od czytania powieść albo magazyn; może wyjeżdżamy gdzieś samochodem. Uciekamy od siebie i nie zajmujemy się naszym ciałem, odczuciami i tworami umysłu.
Musimy wrócić do domu. Jeśli jesteśmy w stanie wojny z rodzicami, przyjaciółmi, społeczeństwem czy kościołem – to może dlatego, że wojna szaleje wewnątrz nas. Wojna wewnętrzna ułatwia inne wojny. Pięć Skupisk – formy, odczucia, postrzeżenia, twory umysłu i świadomość – obejmują wielkie terytorium. Każde z nas jest królem czy królową tego terytorium, składającego się z tych pięciu elementów. Nie jesteśmy jednak odpowiedzialnymi monarchami. Nie chcemy przeglądać naszego terytorium ani rządzić na nim; chcemy je porzucić. Toczy się na nim wiele wojen. Panuje tam bałagan, bo obawiamy się powrotu do naszego własnego królestwa. Budda radził nam powrócić i posprzątać, odzyskując pokój i harmonię.
Obawiamy się powrotu do domu, bo brakuje nam narzędzi i środków obrony siebie. Ale wyposażeni w uważność, możemy do domu powrócić bezpiecznie; nie zostaniemy wtedy opanowani bólem, smutkiem, przygnębieniem. Kiedy wrócimy do domu z uważnością, możemy powiedzieć do naszego zranionego wewnętrznego dziecka, używając tej mantry: „Kochanie, jestem tu dla ciebie. Obejmuję cię swoimi ramionami. Przykro mi, że zostawiłem cię samego na tak długo”. Mając za sobą trening, uważnie chodząc, uważnie oddychając, będziemy umieli wrócić do domu i objąć swój ból i smutek.
Jeśli twory umysłu ujawnią się podczas siedzenia w medytacji i przeszkadzają w medytacji, być może będziecie musieli rozpoznawać je po kolei. To jest również medytacja. Kiedy pojawi się myśl, odczucie, postrzeżenie, ból czy smutek, praktykujcie oddychanie i rozpoznajcie, czym są. Powiedzcie: „Znam cię. Wiem, że tu jesteś. Jestem tu dla ciebie” – i obejmijcie je. Obiektem naszej praktyki w ćwiczeniu dziesiątym może być dowolny twór umysłu – zazdrość, lęk, nienawiść, rozpacz, niepokój – pozytywny lub negatywny.
„Sutra o pełnej świadomości oddychania” – komentarze Thaya