2019.06.03 Medytacja miłości

Budda pokazał nam wiele medytacji miłości. Kie­dyś kilku mnichów powiedziało mu, że duchy ży­jące blisko ich leśnego klasztoru przysparzają innym cierpienia. Budda w odpowiedzi wygłosił Metta-suttę (Sutrę miłości):

Kto pragnie osiągnąć spokój, powinien być uczciwy i pokorny i umieć wypowiadać się z mi­łością. Taka osoba wie, jak żyć prosto i szczęśli­wie, z wyciszonymi zmysłami, bez pożądliwości, nie dając się porwać ludzkim emocjom. Niech nie robi niczego, czego nie pochwaliliby mędrcy.

[A oto, co osoba ta powinna w umyśle rozwa­żać]:

Niechaj wszyscy będą szczęśliwi i bezpieczni, a ich serca przepełnione będą radością.

Niechaj wszystkie istoty żyją w pewności i po­koju, czy są słabe czy silne, wysokie czy niskie, małe czy duże, widzialne czy niewidzialne, czy żyją blisko czy daleko, narodzone czy jeszcze nienarodzone. Niechaj wszystkie trwają w dosko­nałym spokoju umysłu.

Niechaj nikt nie krzywdzi drugiego. Niechaj nikt nie stawia nikogo przed widmem śmierci. Niechaj nikt, czy to w gniewie czy ze złej woli, nie życzy drugiemu krzywdy.

Matka kocha i chroni swoje jedyne dziecko, nie dbając o własne życie, i tak samo my po­winniśmy rozwijać w sobie bezgraniczną mi­łość, by móc ją ofiarować wszystkim żyjącym is­totom i całemu kosmosowi. Niechaj nasza bez­graniczna miłość przeniknie cały wszechświat, we wszystkich kierunkach. Nasza miłość nie zazna przeszkody, nasze serca będą całkowicie wolne od nienawiści i wrogości. Stojąc czy idąc, siedząc czy leżąc, gdy tylko nie zmorzy nas sen, będziemy utrzymywać świadomość miłości w na­szych sercach. Oto najszlachetniejsza ze wszyst­kich droga żywota.

Wolni od niewłaściwych poglądów, chciwości i wszelkiej pożądliwości zmysłowej, żyjąc w pięk­nie i świadomości doskonałego zrozumienia, ci, którzy praktykują bezgraniczną miłość, z pew­nością wykroczą poza narodziny i śmierć.

Po kilku miesiącach recytowania i praktykowa­nia Metta-sutty mnisi zaczęli rozumieć cierpienia umęczonych duchów. A to sprawiło, że i duchy zaczęły praktykować: gdy napełniły się energią mi­łości, w całym lesie zapanował spokój.

Budda przekazał także wiele specjalnych ćwi­czeń, aby pomóc swoim uczniom praktykować i urzeczywistnić Cztery Nieskończoności:

Gdy wasze umysły przepełnią się miłością, poślijcie ją w jedną stronę świata, potem w dru­gą, w trzecią i w czwartą, a dalej w górę i na­stępnie w dół. Stańcie się jednym ze wszyst­kim – bez nienawiści, niechęci, gniewu ni wrogości. Stan miłości jest bezkresny. Wzrasta niepomiernie i ostatecznie może objąć cały świat. Praktykujcie w ten sam sposób z umysłami przepełnionymi współczuciem, potem ze stana­mi radości i stanami spokoju.

Mnich z umysłem przepełnionym miłością przenika całkowicie jedną stronę świata, potem drugą, trzecią i czwartą, ku górze, ku dołowi i dookoła, wszędzie stając się jednym ze wszystkim, co jest. Przenika swym umysłem przepełnionym miłością cały świat, umysłem szerokim, dalekosiężnym, rozwiniętym, niezwiązanym, wolnym od nienawiści i złej woli. Tak samo mnich praktykuje z umysłem przepełnio­nym współczuciem, radością i spokojem.

Gdy mamy dużo energii miłości, możemy przesłać ją wszelkim istotom we wszystkich kierunkach. Nie wolno nam jednak myśleć, że medytacja miłości jest tylko i wyłącznie grą wyobraźni – musimy poczuć, że nasza miłość jest jak fala akustyczna lub świetlna albo jak czysta, biała chmura, która po­woli się tworzy i rozszerza, by w końcu otulić cały świat. Z prawdziwej chmury pada deszcz. Światło i dźwięk docierają wszędzie — i tak samo musi być z naszą miłością. Musimy dbać o to, by nasz umysł miłości był obecny przy każdym kontakcie z in­nymi ludźmi. Praktyka medytacji miłości w pozycji siedzącej to początek drogi.

Niemniej jednak początek jest ważny. Podczas medytacji siedzimy w ciszy i wpatrujemy się w głąb siebie. Z biegiem czasu nasza miłość będzie wzra­stać naturalnie, ogarniając wszystkich i wszystko. Ucząc się postrzegać świat oczyma miłości, opróż­niamy nasz umysł z gniewu i nienawiści. Dopó­ki te negatywne emocje w nim są, dopóty nasza miłość nie jest doskonała. Może nam się wydawać, że rozumiemy i akceptujemy innych, ale w rzeczy­wistości nie potrafimy jeszcze kochać ich w pełni. Nagardźuna powiada: „Gdy wykonujesz praktykę Nieskończonej Miłości, musisz wejrzeć głęboko, by móc się zmierzyć z gniewem i nienawiścią, które są w tobie”.

"Nauki o miłości", Thay