2017.11.20 Nirwana jest teraz

Nirwana jest przyjemnym stanem ochłody i świeżości,

którego możemy wszyscy doświadczyć w tym właśnie życiu.

Wykorzystując do przekształcania naszego cierpienia uważność, koncentrację i wgląd, możemy dotknąć nirwany tu i teraz. Nirwana nie jest jakimś oddalonym miejscem w dalekiej przyszłości.

Budda używał słowa „nirwana” do opisania przyjemnego doświadczenia chłodzenia płomieni naszych ułomności umysłu. Wielu ludzi pali się w ogniu łaknień, lęków, niepokoju, rozpaczy, czy żalu. Nasz gniew czy zazdrość, czy nawet nasze idee na temat śmierci, czy utraty, mogą wypalać nas od środka. Ale kiedy przekształcimy nasze cierpienie i pozbędziemy się niewłaściwych idei, bardzo naturalnie możemy doświadczyć orzeźwiającego spokoju. To jest nirwana.

Istnieje bliska łączność między cierpieniem i nirwaną. Jeśli nie cierpieliśmy, jak możemy rozpoznać spokój nirwany? Bez cierpienia nie może być przebudzenia się z cierpienia, jak bez gorących węgli nie może być chłodnego popiołu. Cierpienie i przebudzenie idą w parze.

Kiedy uczymy się dbania o cierpienie,

uczymy się tworzenia chwil nirwany.

Nirwana nie musi być czymś wielkim, czymś, na co poświęcimy praktykę całego życia – mając nadzieję, że pewnego dnia jej doświadczymy. Każde z nas może codziennie doświadczać małych chwil nirwany. Przypuśćmy, że chodzisz boso i przypadkowo nastąpiłeś na gałąź dzikiej róży, i kilkanaście kolców wbiło się w twoją stopę. Natychmiast tracisz cały spokój i poczucie szczęścia. Ale jak tylko usuniesz jeden kolec, potem inny, przychodzi trochę ulgi, przychodzi trochę nirwany. Im więcej kolców usuwasz, tym większa ulga i pokój. W ten sam sposób usunięcie ułomności umysłu jest obecnością nirwany. Kiedy rozpoznajesz, obejmujesz i przekształcasz swój gniew, lęk czy rozpacz – zaczynasz doświadczać nirwany.

DOŚWIADCZANIE NIRWANY

Budda nauczał, że możemy cieszyć się nirwaną w naszym ciele. Aby doświadczyć nirwany, potrzebujemy naszego ciała – potrzebujemy też naszych uczuć, postrzegania, tworów mentalnych i świadomości. Możemy jej doświadczyć przez stopy, oczy, ręce. To dzięki byciu żywymi w naszym ludzkim ciele możemy doświadczać chłodzenia płomieni i tworzenia chwil nirwany.

Chłodzenie płomieni naszego gniewu i pogłębianie rozumienia jego korzeni, aby gniew ten przemieniał się we współczucie – to jest doświadczanie nirwany. Kiedy doświadczamy pokoju i wolności chodzenia w medytacji, doświadczamy naszego ciała kosmicznego; doświadczamy nirwany. Kiedy przestajemy biec, kiedy pozwalamy odejść naszym troskom o przyszłość i żalom dotyczącym przeszłości, kiedy wracamy do cieszenia się cudami życia w chwili obecnej – wtedy doświadczamy nirwany. To dzięki głębokiemu doświadczaniu w chwili obecnej wymiaru historycznego, możemy doświadczać wymiaru podstawowego.

Te dwa wymiary nie istnieją oddzielnie. Kiedy doświadczamy ciała kosmicznego – doświadczamy wymiaru podstawowego: sfery rzeczywistości samej w sobie.

Gdy widzimy świat zjawisk z perspektywy wymiaru podstawowego, widzimy, że jeżeli nie byłoby śmierci, nie byłoby narodzin. Jeżeli nie byłoby cierpienia, nie byłoby szczęścia. Bez błota nie ma lotosów. One zależą od siebie nawzajem, dzięki temu się objawiają. Narodziny i śmierć są jedynie ideami na poziomie wymiaru historycznego. Nie są one prawdziwą naturą rzeczywistości wymiaru podstawowego, który wykracza poza wszystkie idee i pojęcia, wszystkie znaki i pozory. W wymiarze podstawowym rzeczywistości samej w sobie nie ma narodzin ani śmierci, nie ma cierpienia ani szczęścia, przychodzenia ani odchodzenia, dobra ani zła. Kiedy możemy odpuścić wszystkie idee i pojęcia – w tym idee „ja”, „istota ludzka”, „istota żywa”, czy „okres życia” – doświadczamy prawdziwej natury rzeczywistości w samej sobie; doświadczamy nirwany.

Nirwana jest wymiarem podstawowym. Jest zaniknięciem i odpuszczeniem wszystkich pojęć i idei. Skupienie się na pustce, bezoznakowości, bezcelowości, nietrwałości, braku łaknienia i odpuszczaniu wszystkiego pomaga nam we wniknięciu do prawdziwej natury rzeczywistości. Przez głębokie kontemplowanie naszego ciała fizycznego i sfery zjawisk, doświadczamy nirwany – prawdziwej natury kosmosu, naszego ciała boskiego – doświadczamy pokoju, szczęścia, i wolności płynącej z braku lęku. Nie boimy się już narodzin i śmierci, bycia i niebytu.

Tak jak ptaki cieszą się szybowaniem po niebie, a jelenie cieszą się wędrowaniem po lesie, tak mędrcy cieszą się przebywaniem w nirwanie. Nie musimy szukać daleko, aby znaleźć nirwanę, bo jest to nasza prawdziwa natura, w tej właśnie chwili. Nie możesz usunąć z siebie wymiaru podstawowego.

Doświadczać nirwany

to urzeczywistniać w codziennym życiu

wgląd w nieistnienie narodzin i nieistnienie śmierci.