Dobry wieczór Panie i Panowie!
Przyjechaliśmy do Was z Plum Village i jesteśmy szczęśliwi, że możemy gościć w waszym pięknym zielonym mieście i spędzić wspólnie z Wami to popołudnie. Nasze spotkanie rozpoczniemy od śpiewu. Mnisi i mniszki będą śpiewać imię Avalokiteśwary - Bodhisattwy, który potrafił słuchać głęboko.
W rzeczywistości nie jest to modlitwa, lecz praktyka medytacji. Avalokiteśwara potrafił wsłuchiwać się w swoje własne cierpienie i dzięki tej praktyce był w stanie zrozumieć jego naturę oraz zobaczyć jego głębokie korzenie. Z tego zrozumienia zrodziło się współczucie, a następnie uzdrowienie i przekształcenie własnego cierpienia. Dzięki temu potrafił później, patrząc na ludzi wokół siebie, rozpoznawać w nich cierpienie, bardzo szybko był w stanie rozumieć cierpienie w każdym człowieku. Praktykował wsłuchiwanie się w cierpienie ludzi wokół siebie i pomagał im zmniejszać je i przekształcać.
Mniszki i mnisi będą śpiewać imię Avalokiteśwary. Podczas śpiewania starają się dotknąć swojego cierpienia, ponieważ cierpienie jest w każdym z nas. I cierpienie to odzwierciedla też cierpienie świata. Wielu z nas nie chce wejrzeć w siebie ani dotknąć cierpienia, które jest wewnątrz nas. Boimy się, że ból, smutek, rozpacz i gniew przygniotą nas swym ciężarem. Wybieramy raczej ucieczkę przed cierpieniem poprzez zatracanie się w konsumpcji, poprzez telewizję, prasę, muzykę, jedzenie, w nadziei, że możemy tym stłumić nasze wewnętrzne cierpienie. Ale to się nie udaje, ponieważ cierpienie nadal w nas jest i rośnie, i ciągle dąży do zamanifestowania się, ujawniając się szczególnie np. w nocy.
Praktyka zalecana przez Buddę polega na nieuciekaniu od cierpienia. Musisz powrócić do siebie samego, dotknąć swojego cierpienia, objąć je i głęboko się w nie wsłuchiwać, aby móc je zrozumieć. Zrozumienie cierpienia wskaże Ci sposób przekształcenia go i uzdrowienia.
Pierwsza Szlachetna Prawda mówi, że cierpienie istnieje. Jeżeli przyjrzymy się wnikliwie Pierwszej Szlachetnej Prawdzie, to zobaczymy również pozostałe trzy Szlachetne Prawdy, a w nich drogę prowadzącą do ustania cierpienia i przekształcenia go. Jeżeli próbujemy uciec przed Pierwszą Szlachetną Prawdą, to nie ma możliwości, żebyśmy zobaczyli Czwartą Prawdę, która prowadzi do przekształcenia i uzdrowienia cierpienia.
Kiedy mnisi i mniszki śpiewają inwokację do Avalokiteśwary po raz pierwszy, zwracają się do wewnątrz, żeby dotknąć własnego cierpienia. Śpiewając drugi raz rozpoznają cierpienie w ludziach wokół nich, a trzeci raz śpiewają ze świadomością cierpienia na całym świecie. Poprzez takie uważne śpiewanie tworzą wspólnie energię uważności, skupienia i współczucia. Energia uważności dotykając cierpienia może pomóc w powstaniu energii współczucia. Współczucie jest energią, która potrafi transformować i leczyć. Jeżeli wiemy, jak pozwolić przeniknąć zbiorowej energii uważności i pokoju do naszego ciała, nasze cierpienie zmaleje. Możemy wypuścić z ciała napięcie i ból i pozwolić, aby napięcie i cierpienie opuściły również nasze serca.
Nasze ciała są pełne napięcia i bólu. Jeżeli wiemy, jak podążać za naszym wdechem i wydechem, jeżeli potrafimy być całkowicie obecni „tu i teraz” i odprężyć się, powstała podczas śpiewania kolektywna energia uważności i pokoju będzie mogła przeniknąć do naszego ciała, pomóc wypuścić napięcie i zmniejszyć nasz ból. Już po kilku minutach słuchania poczujemy się lepiej.
Jeżeli otworzymy nasze serca wypełnione bólem, smutkiem, strachem i rozpaczą – zbiorowa energia Sanghi będzie mogła wniknąć w nas głęboko i pomóc objąć nasze wewnętrzne twory bólu ismutku. „Oto jest mój ból, oto jest moja rozpacz. Proszę Cię Sangho, pomóż mi je rozpoznać i objąć”. Jeżeli wiemy jak otworzyć się, jak pozwolić kolektywnej energii uważności, pokoju i współczucia objąć nasz ból i smutek, już po kilku minutach słuchania będziemy mniej cierpieć. Tak więc to jest praktyka, nie modlitwa.
Jeżeli mamy kogoś w rodzinie, kto jest chory, kto cierpi w tej chwili, możemy przesłać mu tę zbiorową energię wypowiadając cicho jego imię oraz myśląc o nim w trakcie śpiewania. Energia spokoju i współczucia od razu dotrze do tej osoby i sprawi, że poczuje się ona lepiej. Weźmy udział we wspólnej praktyce, odprężmy się i pozwólmy tej zbiorowej energii Sanghi wniknąć do naszego ciała, umysłu i serca.
Thich Nhath Than
Mowa Dharmy, Vancouver 14.08.2011 r.