2008.02.28. Złość

Drodzy Sanghowicze,

w najblizszy czwartek przyjrzymy sie blizej zlosci.. Moznaby wybrac setki cytatow z ksiazek Thaya na ten temat, ale do mnie bardzo przemowil piekny wiersz Thaya pt. "Defuse Me", ktory zalaczam do tego maila (wiersz w tlumaczeniu Janka). Mysle, ze nas wszystkich zainspiruje...

Czekam w czwartek przed 19. Do zobaczenia,

basia

 

Rozbrój mnie

 

 

Jeżeli byłbym bombą

gotową wybuchnąć,

jeżeli stałbym się

zagrożeniem dla twojego życia,

wówczas musisz się mną zaopiekować.

Myślisz, że możesz uciec ode mnie,

ale jak?

Jestem tu, w samym wnętrzu.

(Nie możesz usunąć mnie ze swojego życia).

I mogę wybuchnąć

w każdej chwili.

Potrzebuję twojej opieki.

Potrzebuję twojego czasu.

Potrzebuję cię, abyś mnie rozbroił.

Jesteś za mnie odpowiedzialny,

bo ślubowałeś (a ja to słyszałem)

miłość i troskę.

 

Wiem, że aby się mną opiekować,

potrzebujesz wiele cierpliwości,

wiele opanowania.

Wiem, że w tobie

Też jest bomba, którą trzeba rozbroić.            .

Dlaczego więc nie pomożemy sobie wzajemnie?

 

Potrzebuję cię, żebyś mnie wysłuchał.

Nikt mnie nie wysłuchał.

Nikt nie rozumie mojego cierpienia,

Nawet ci, włączając tych, którzy mówią, że mnie kochają.

Mój ból

dusi mnie.

On jest tym materiałem,

z którego zrobiona jest bomba.

Nie ma nikogo innego,

kto mnie wysłucha.

Dlatego potrzebuję ciebie.

Ale wygląda na to

Że uciekasz ode mnie.

Uciekasz dla swojego bezpieczeństwa,

tego rodzaju bezpieczeństwa,

które nie istnieje.

 

To nie ja stworzyłem tą bombę.

To byłeś ty,

społeczeństwo,

rodzina,

szkoła,

 tradycja.

Proszę więc, nie oskarżaj mnie o to.

Przyjdź i pomóż;

bez tego wybuchnę.

To nie jest groźba.

To tylko prośba o pomoc.

Też ci pomogę,

kiedy przyjdzie twoja kolej.