Witajcie,
chciałbym, abyśmy kontynuowali rozmowy o cierpieniu.
Bardzo poruszyły mnie słowa wypowiedziane na ostatnim spotkaniu o cierpieniu dzieci - proponowałbym skupić się na tym - i na drodze, którą ziarna cierpienia dostają się do świadomości dzieci. Drodze, którą te ziarna dostały się do naszej świadomości.
Zapraszam jak zwykle na 19:00, jeszcze do starego mieszkania Basi.
:o)
Janek
Z książki "Understanding Our Mind" wybrałem kilka fragmentów:
[...]
Zgodnie z naukami buddyzmu Vijnaptimatra (Tylko Świadomość), nasz umysł ma osiem aspektów, albo osiem „świadomości”. Pierwszych pięć opiera się na zmysłach fizycznych. Są to świadomości pojawiające się kiedy oczy widzą formy, uszy słyszą dźwięki, nos czuje zapachy, język coś smakuje, skóra czegoś dotyka. Szósta świadomość, świadomość umysłu (manovijnana) powstaje, kiedy umysł kontaktuje się z obiektem postrzegania. Siódma, manas, pozwala wzrastać świadomości umysłu i daje jej wsparcie. Ósma, świadomość gromadząca, (alayavijnana), jest podstawą pozostałych siedmiu.
[...]
Podstawową funkcją świadomości gromadzącej jest zbieranie i przechowywanie wszystkich nasion. Jedna z nazw świadomości gromadzącej to sarvabijaka, „wszystkie nasiona”. Inna to adana - obsługiwać, utrzymywać, nie tracić. Właśnie utrzymywanie wszystkich tych nasion przy życiu, aby mogły się ujawniać, jest jedną z najważniejszych funkcji świadomości gromadzącej.
[...]
W każdej komórce ciała, w świadomości gromadzącej, mamy nasiona przekazane nam przez wszystkie pokolenia przodków. Zaczęliśmy przyjmować te nasiona zaraz po poczęciu. „Przesiąkanie” świadomości trwało nawet przed narodzeniem, kiedy żyliśmy w łonie matki. Każde spostrzeżenie, każda radość, i każdy smutek rodziców przenika nas w postaci nasion. Największym prezentem, jaki rodzice mogą dać dziecku, jest ich własne szczęście. Jeżeli rodzice żyją razem w szczęściu, dziecko dostanie nasiona szczęścia. Ale kiedy rodzice złoszczą się na siebie i zadają sobie nawzajem ból, wszystkie te negatywne ziarna przenikną do świadomości gromadzącej dziecka.
[...]
Możesz ochraniać swoje dziecko od samego początku. W czasie tych dziewięciu miesięcy, kiedy dziecko rośnie w łonie matki, rodzice powinni żyć uważnie, a po narodzeniu dziecka kontynuować życie w uważności. Dziecko może nie rozumieć słów, ale ton głosu oddaje wasze uczucia. Jeżeli powiesz coś z miłością, dziecko odczuje ją. Jeżeli powiesz coś w gniewie, dziecko odbierze twój gniew. Nie myśl, że dziecko nie rozumie, bo jest w łonie matki albo bardzo małe. Wszystko, co dzieje się w rodzinie przenosi się do świadomości gromadzącej dziecka. Jeżeli atmosfera rodzinna jest ciężka, dziecko to odczuje.
Wiele dzieci nie jest w stanie znieść tej ciężkiej atmosfery; chowają się w łazience albo innym pomieszczeniu, aby nie słyszeć słów raniących ich serca. Czasami dzieci chorują z powodu sposobu, w jaki rodzice ze sobą rozmawiają. Mogą do końca życia bać się ludzi dorosłych i mających władzę. Widziałem dzieci bawiące się radośnie w pokoju, ale kiedy drzwi otwierały się i w pokoju pojawiał się dorosły – więdły i milkły. Nasiona lęku były w nich już bardzo silne. Cierpienie zaczyna się, kiedy jeszcze jesteśmy embrionami. Niektóre nasiona, przekazane nam przez przodków, są w nas obecne nawet długo przedtem.
Dzieci są bardzo wrażliwe i podatne na zranienie. Powinniśmy więc, jako rodzice, być bardzo ostrożni, aby nie zrobić czy powiedzieć czegoś, co spowoduje cierpienia naszego chłopczyka czy dziewczynki. Wiemy, że ziarno tego cierpienia może trwać w nich do końca życia. Wiele dzieci jest fizycznie i psychicznie maltretowanych przez rodziców i z tego powodu cierpią przez całe życie.
Uważne życie – świadomość, że dzieci są naszą kontynuacją – jest niezmiernie pomocne. Kiedy żyjemy uważnie i patrzymy wnikliwie, widzimy, że dzieci są naszą kontynuacją. Są po prostu nami. Jeżeli cierpimy z powodu rodziców, to dlatego, że złe ziarna otrzymane od nich ciągle w nas żyją. Jeżeli nie umiemy rozpoznać tych ziaren i przekształcać ich, będziemy robić naszym dzieciom dokładnie to, co rodzice robili nam. Cykl cierpienia może być zakończony tylko dzięki praktyce uważnego życia.