[...]
Uważność jest energią pomagającą nam być świadomymi tego, co się w nas i wokół nas dzieje. Każdy może być uważnym. Ci z nas, którzy praktykują codziennie, umieją być bardziej uważni niż ci, którzy nie praktykują - ale i oni noszą w sobie nasiona uważności. Energia tych nasion jest bardzo słaba, ale już trzy dni praktyki spowodują jej wzmocnienie.
Uważność może dotyczyć wszystkiego, co robimy.
Jeżeli pijąc szklankę wody wiesz, że pijesz wodę właśnie teraz, nie myśląc o niczym innym – pijesz uważnie. Jeżeli skupisz się na wodzie całym sobą, ciałem i umysłem – masz w sobie uważność i koncentrację, a akt picia wody można nazwać uważnym piciem. Pijesz nie tylko ustami, ale również ciałem i świadomością. Każdy może pić wodę z uważnością. Właśnie tak ćwiczyłem jako nowicjusz.
[…]
Możesz też praktykować uważność w czasie jedzenia, może przynieść ci wtedy ono wiele radości i szczęścia. W mojej tradycji jedzenie jest głęboką praktyką. Najpierw siadamy w stabilnej pozycji i patrzymy na posiłek. Potem - uważnie - uśmiechamy się i postrzegamy posiłek jako ambasadora, który przybył do nas z nieba i Ziemi. Patrząc na strąk fasolki, mogę zobaczyć płynącą w nim chmurę. Mogę dostrzec tam deszcz i blask słoneczny. Wiem, że ten strąk jest częścią nieba i Ziemi.
Kiedy nadgryzam go, jestem świadom tego, że jest to strąk fasolki szparagowej, który właśnie włożyłem do ust. Nie mam w ustach niczego innego – ani smutku, ani strachu. Kiedy przeżuwam fasolkę, przeżuwam właśnie tę fasolkę – a nie moje troski czy gniew. Żuję bardzo uważnie, w stu procentach, całym sobą. Czuję łączność z niebem, Ziemią, rolnikami, którzy hodowali ten pokarm i ludźmi, którzy go przygotowali. Jedząc w ten sposób czuję, że stabilność, wolność i radość naprawdę istnieją. Ten pokarm odżywia nie tylko moje ciało, ale również duszę i świadomość.
[…]
Be free where you are, Thich Nhat Hanh