2010

2010.05.13 Narodziny Buddy

W czasie, kiedy w świecie buddyjskim obchodzony jest Wesak - święto narodzin Buddy, chciałbym opowiedzieć o tym, jak spotykałem Buddę, jak rodził się on dla mnie w różnych momentach.

A może też chcę to głośno opowiedzieć sobie.

Jak łączy się (dla mnie) z narodzinami Buddy Diamentowa Sutra - opowiem we czwartek.

 

Diament, który przecina złudzenia

1
Słyszałem to pewnego razu, kiedy Budda przebywał w parku Anathapindiki w Gaju Dżety koło Śrawasti, wraz z 1250 bhikśu.
Tego dnia, kiedy przyszła pora na udanie się po jałmużnę, Budda włożył sanghati i, z miską w dłoniach, udał się do miasta Śrawasti. Szedł tak od domu do domu, prosząc o pokarm. A kiedy zakończył, wrócił do klasztoru i spożył południowy posiłek. Zdjął potem sanghati, odłożył miskę, umył stopy, ułożył poduszkę i usiadł.

2
Wstał wtedy Szlachetny Subhuti, odkrył prawe ramię, przykląkł na ziemi i, składając z szacunkiem dłonie, powiedział:
- O, Czczony Przez Świat, rzadkością jest spotkać kogoś takiego jak Ty. Zawsze wspierasz bodhisattwów i okazujesz im ufność. O, Czczony Przez Świat, jeśli synowie i córki z dobrych rodzin chcą rozwijać najwyższy, najbardziej spełniony, przebudzony umysł, na czym powinni się oprzeć i co powinni robić, aby doskonalić swoje myślenie?
Budda odpowiedział:
- Dobrze powiedziane, Subhuti! Jest właśnie tak, jak powiedziałeś. Tathagata zawsze wspiera bodhisattwów i okazuje im szczególną ufność. Słuchaj, proszę, z całą swoją uwagą, a Tathagata odpowie na twoje pytanie. Jeżeli synowie i córki z dobrych rodzin chcą rozwijać najwyższy, najbardziej spełniony, przebudzony umysł i doskonalić swoje myślenie, powinni oprzeć się na tym i powinni robić to, co powiem.
Szlachetny Subhuti odpowiedział:
- Panie, jesteśmy szczęśliwi, słuchając twych nauk.
[...]
5
- Subhuti, czy myślisz, że możliwe jest uchwycenie Tathagaty na podstawie oznak zewnętrznych?
- Nie, o Czczony Przez Świat. Kiedy Tathagata mówi o oznakach, żadne oznaki nie są omawiane.
Budda odpowiedział:
- Tam, gdzie jest coś, co może być wyróżnione na podstawie oznak, jest też ułuda. Jeżeli umiesz dojrzeć bezoznakową naturę oznak, umiesz dojrzeć Tathagatę.
 


[...]
Czy Budda, patrząc na różę, rozpoznaje ją jako różę w te sam sposób, jak my? Oczywiście tak. Ale zanim powie, że róża to róża, ujrzy ją jako nie-różę. Ujrzy, że składa się z elementów nie-różanych, bez wyraźnego odróżniania pomiędzy różą a elementami, które nią nie są. My, zwykli ludzie, zazwyczaj używamy miecza konceptualizacji, tnącego rzeczywistość na kawałki.

Mówimy: „ten kawałek to A, a A nie może być B, C czy D”. Ale kiedy patrzymy na A w świetle współzależnego współpowstawania widzimy, że A zawiera B, C, D i wszystko inne we wszechświecie. „A” nigdy nie istnieje samodzielnie. Kiedy wejrzymy głęboko w A, zobaczymy tam B, C, D i tak dalej. Kiedy zrozumiemy, że A to nie tylko A, zrozumiemy prawdziwą naturę A i będziemy upoważnieni do mówienia „A to A” czy „A to nie A”. Ale zanim to nastąpi, to, co widzimy jako A, jest tylko jego złudzeniem.

Wejrzyj głęboko w kochaną osobę (albo osobę, której zupełnie nie lubisz!), a ujrzysz, że nie jest ona oddzielną osobą. „Osoba” to również jej wykształcenie, społeczność, kultura, dziedziczność, rodzice i wszystkie rzeczy, które wpłynęły na jej istnienie. Kiedy tylko to dostrzeżemy, zrozumiemy ją w pełni. Jeżeli nas unieszczęśliwia - dostrzeżemy, że nie robi tego celowo, ale że powodują to niesprzyjające warunki. Aby chronić i kultywować jej dobre cechy, powinniśmy umieć chronić i kultywować te elementy poza nią, które czynią ją rześką i kochaną - również nas samych.

[...]

Ujrzymy A w pełnym rozkwicie dopiero wtedy, kiedy wejrzymy w nie głęboko i zobaczymy, że A to nie A. Miłość staje się prawdziwą miłością, szczodrość prawdziwą szczodrością, praktykowanie wskazań prawdziwym praktykowaniem wskazań, a wsparcie staje się prawdziwym wsparciem. W taki właśnie sposób Budda patrzy na różę i dlatego nie jest do niej przywiązany. Gdy jesteśmy schwytani przez oznaki - jesteśmy przywiązani do róży. Pewien chiński mistrz zen powiedział: „Zanim zaczniemy praktykować zen, góry są górami a rzeki rzekami. Podczas praktykowania zen góry już nie są górami, a rzeki nie są rzekami. Po zakończeniu praktyki, góry znów są górami, a rzeki rzekami”. To jest dialektyka pradżniaparamity.

[...]

Tathagata jest prawdziwą naturą życia, mądrością, miłością i szczęściem. Tylko wtedy, gdy możemy dostrzec tę bezoznakową naturę oznak, mamy szansę dostrzec Tathagatę. Kiedy patrzymy na różę, nieschwytani przez jej oznaki, widzimy naturę nie-róży i zaczynamy widzieć w róży Tathagatę. Jeżeli patrzymy w ten sposób na kamyk, drzewo, dziecko – widzimy w nich Tathagatę. [...]