Witajcie
tym razem chciałbym zasugerować Wam zastanowienie się nad pojęciami narodzin i śmierci (czas przed Wielkanocą sprzyja takim rozważaniom).
I co by się stało, gdybyśmy nieco je - choćby na próbę - przedefiniowali.
Tekst tym razem jest bardzo krótki - to stary chiński wiersz, który Thây przetłumaczył na angielski, a ja potem na polski.
Wiersz znajdziecie poniżej.
Zapraszamy już od 18, w przedpokoju będzie czekało coś gorącego do picia, a w pokoju miejsce na matę, poduszkę - i Ciebie.
Janek
Narodziny i śmierć, poprzez wiele żywotów,
dają życie narodzinom i śmierci.
Kiedy rodzą się pojęcia narodzin i śmierci,
Rodzą się narodziny i śmierć.
Kiedy tylko umrą pojęcia narodzin i śmierci,
narodzi się prawdziwe życie.
Thich Nhat Hanh, Nazywaj mnie moimi prawdziwymi imionami
Napisałem ten wiersz w roku 1974, podczas konferencji zorganizowanej przez Światową Radę Kościołów na Sri Lance. Oryginał składa się z powtórzeń tylko dwóch chińskich znaków (sheng – życie, narodzić się i si – śmierć, umrzeć), ułożonych w sposób nadający im znaczenie pokazane w wierszu.
sheng sheng sheng si sheng
si sheng sheng si sheng
si sheng sheng sheng si
si sheng si sheng sheng
生 死 死 死
生 生 生 生
生 生 生 死
死 死 生 生
生 生 死 生