2009

2009.03.12 Słoń Renki

Baśń indyjska

Ryoto, młody mnich buddyjski, skarży się, że nie potrafi uspokoić swojej myśli. Ona bez przerwy skacze, zupełnie jak koza...

- Albo jak dziki słoń - mówi stary mistrz zen.

 

Ryoto, widząc błysk w oku swojego mistrza, domyśla się, że opowie mu on jakąś historię, sadowi się więc u jego stóp w cieniu bananowca.

Renki był dzikim słoniem, którego złapano, gdy miał trzy lata. Jasnoszara barwa ciała bez jednej skazy, długie, wąskie, ostro zakończone kły, uszy w idealnym kształcie trójkąta - słowem, piękny samiec. Jego pan, handlujący tresowanymi słoniami, miał nadzieję sprzedać go za dobrą cenę władcy królestwa. Renki został uwiązany do palika, na końcu solidnego sznura. Młody słoń zaczął się szarpać energicznie, z furią wierzgał, dziko deptał ziemię swoimi ciężkimi łapami, a przy tym ryczał, aż się serce krajało. Ale palik był dobrze wbity w ziemię, a sznur gruby. Renki nie mógł uwolnić się ani od jednego, ani od drugiego. Wpadł wtedy w rozpaczliwą wściekłość, gryzł powietrze i unosząc trąbę, ryczał żałośnie w niebo. Ten wysiłek i krzyk odbierały mu siłę.

Nagle, pewnego ranka, Renki się uspokoił, nie ciągnął już za sznur, nie tratował ziemi, nie przyprawiał też swym rykiem sąsiedztwa o drżenie. Wtedy pan go odwiązał. Renki mógł chodzić z miejsca na miejsce, przenosił baryłkę wody, pozdrawiał każdego, służył całej zbiorowości. Był szczęśliwy i wolny.

Twoja myśl przypomina dzikiego słonia, powiedział stary mistrz do swojego ucznia. Zdjęta strachem, skacze we wszystkie strony i ryczy na cztery wiatry. Twoja „uwaga" jest sznurem, a „wybrany przez ciebie przedmiot medytacji" - wbitym w ziemię palikiem. Uspokój swoją myśl, oswój ją, zapanuj nad nią, a poznasz tajemnicę prawdziwej wolności.

Ze zbioru "Budda i kwiat", Henri Burnel