W książce „Zrozumieć nasz umysł” Thây opisuje buddyjski model świadomości, opisujący zarówno model świadomości poszczególnych istot, jak i model świadomości kolektywnej, opisujący jak te świadomości indywidualne współgrają ze sobą. Poniżej znajdziecie opisy obydwu modeli.
Świadomość indywidualna
Model świadomości indywidualnej wyróżnia zmysły fizyczne, umysł, świadomość odrębnego 'ja' i świadomość gromadzącą, przedstawione są one na tym rysunku:
Z punktu widzenia naszego spotkania najważniejsza jest świadomość gromadząca, której zadaniem jest zbieranie i utrzymywanie przy życiu wszystkiego, czego doświadczyliśmy i co otrzymaliśmy od rodziców, przodków, świata. Nie jest to jednak tylko magazyn – wszystko, co się tam znajduje, nieustannie zmienia się i ewoluuje. W świadomości gromadzącej zawarty jest cały nasz potencjał, cała nasza wiedza o nas i o świecie. Zawartość świadomości gromadzącej można wyobrazić sobie jako zbiór nasion, reprezentujących obrazy, dźwięki, nawyki, wartości, umiejętności – które w pewnych warunkach kiełkują i, w postaci tworów mentalnych (myśli, odczuć, emocji), pojawiają się w umyśle. Świadomość ta stanowi podstawę pozostałych.
Świadomość kolektywna
Gromadzenie nasion
To, kim jesteśmy, jak odbieramy rzeczywistość i jak odpowiadamy na jej wyzwania, zależy od nasion, zasianych w naszej świadomości gromadzącej.
Część tych nasion odziedziczyliśmy po rodzicach, a za ich pośrednictwem – po dawniejszych generacjach przodków.
Ziarna były w nas zasiewane, już wtedy, gdy żyliśmy w łonie matki – i potem, w czasie niemowlęctwa, dzieciństwa – i tak jest aż do dzisiaj. Ziarna zasiewają w nas wszyscy, których spotykamy na naszej drodze – rodzice, dzieci, przyjaciele, psy, koty. Nosimy w sobie nawet nasiona tych, których nigdy nie spotkaliśmy – pisarzy, poetów, reżyserów, których dzieła poznaliśmy.
To jeszcze nie wszystko – nosimy w sobie nasiona kultury, w której wychowywaliśmy się i kultury, w której teraz żyjemy. Ziarna mód, nastrojów społecznych, indeksów giełdowych, klimatu czy mniej lub bardziej naturalnego środowiska wokół nas. Zapisana jest w naszej świadomości gromadzącej cała nasza historia i cała nasze wiedza o świecie – a wciąż dosiewane są nowe nasiona, a już istniejące przekształcane.
Rozsiewanie nasion
Dotychczas przyglądaliśmy się, jak nasiona zbiegają się z różnych stron, żeby osiąść w naszej świadomości gromadzącej. Prześledźmy teraz, co dzieje się z tymi nasionami, które sami rozsiewamy.
Wszystko, co mówimy, czy robimy, zostawia ślad na Ziemi. Czy jest to wielki projekt – jak urodzenie i wychowanie dzieci czy coś niemal niezauważalnego – jak wysłanie nieznajomemu przechodniowi uśmiechu, wszystko to zmienia świat, zasiewa w nim nasze nasiona. Może ten nieznajomy, dzięki twojemu uśmiechowi, powie coś miłego swojej partnerce; będą mieli dzięki niemu wspaniały wieczór. I dzięki temu uśmiechowi w niej też twoje nasiona zostaną zasiane.
Przepływ
Jesteśmy miejscem w przestrzeni, przez które przepływa informacja i materia. I chociaż trudno określić wyraźne granice tego miejsca, nazywamy je ‘ja’. Zwykle przyjmujemy, że granicą tego ‘ja’ jest nasza skóra – ale przecież nikt nam nie broni przyjąć innej definicji.
A gdybyśmy przyjęli, że ‘ja’ to również nasiona zasiane przez nas w innych ludziach (i nie tylko ludziach)? Wtedy wszyscy się nawzajem przenikamy. Sprawdź, czy taka definicja ma dla ciebie sens, co zmienia w patrzeniu na świat.
Wyobraź sobie, że twoje nasiona są na przykład pomarańczowe. I że wszystko inne staje się przezroczyste…
Wtedy cały świat staje się pomarańczowy, a ty – bardziej lub mniej – jesteś wszędzie.
A co dzieje się po śmierci?
Według naszej nowej definicji – po śmierci rozpływają się nasiona, zgromadzone wewnątrz naszego ciała. Jednak wszystkie inne zasiane przez nas nasiona, ta nasza część – wciąż żyją; świat nadal jest pomarańczowy.
Siejmy więc dobre nasiona – wtedy nasza kontynuacja będzie piękna.