Pytanie: Jak można pogłębić swoją praktykę?
Odpowiedź Thaya:
Pogłębienie praktyki oznacza, że czyjaś praktyka jest praktyką z prawdziwego zdarzenia, nie tylko pro forma. Praktyka z prawdziwego zdarzenia przynosi radość, pokój i stabilność wam i ludziom w waszym otoczeniu. Ja preferuję wyrażenie „prawdziwa praktyka”. Według mnie, praktyka powinna być przyjemna. Praktyka prawdziwa może w nas od razu tchnąć życie. Praktykując uważne oddychanie, stajecie się żywi, stajecie się realni, i to nie tylko wtedy, gdy siedzicie lub chodzicie, lecz również gdy robicie śniadanie czy wykonujecie jakąkolwiek czynność. Jeśli umiecie, przyrządzając śniadanie, z uśmiechem uważnie robić wdech i wydech, kultywujecie wolność – wolność od myślenia o przeszłości czy martwienia się o przyszłość – kultywujecie także bycie żywym, radość i współczucie. Oto prawdziwa praktyka, której efekty można zauważyć natychmiast.
[…] Kiedy śpiewacie inkantacje lub kiedy słuchacie śpiewów, musicie w to zaangażować całe ciało i umysł. Wówczas znajdujecie się w stanie koncentracji, w stanie uważności, i stajecie się jednym z Sanghą. Nie istniejecie jako osobna kropla wody; stajecie się sanghową rzeką. Umysł powinien stale być razem z ciałem. Dlatego właśnie uważne chodzenie jest praktyką, którą można uważać za rodzaj modlitwy. Chodząc w uważności, modlicie się stopami i dotykacie Królestwa Bożego, Czystej Krainy Buddy. Skuteczność tej modlitwy można zauważyć natychmiast.
Kiedy uważnie robicie wdech i wydech, to się nazywa oddychanie naprawdę. Ciało i umysł są zjednoczone. Szkoda byłoby, żebyście modlili się tylko ustami, coś tam recytując, podczas gdy umysł błądzi w przeszłość lub w przyszłość. Taka modlitwa nie jest modlitwą, ponieważ nie jesteście wtedy uważni, nie jesteście skoncentrowani, nie jesteście obecni, i niemożliwy jest wgląd. Modlić się trzeba duchem i ciałem równocześnie, a nie tylko składając dłonie i coś intonując. Powinniśmy wystrzegać się pułapki praktykowania tylko pro forma. Ta pułapka dotyczy wszystkich: może się pojawić w buddyzmie, w chrześcijaństwie, w każdej religii. Praktykowanie w ten sposób nie jest skuteczne.
Czasami napominam Sanghę przed naszym wspólnym posiłkiem słowami: „Oddychajmy w taki sposób, aby wiele osób stało się jedną”. Wtedy wszyscy w Sandze mają okazję praktykować naprawdę, a nie tylko formalnie. Kiedy ceremonialnie kłaniamy się przed ołtarzem, możemy wypowiedzieć taki wiersz:
„Ten, kto się kłania, i ten, komu się kłaniają, nie są oddzielni; dlatego komunikacja między nimi jest niewypowiedzianie doskonała”. Każdy z nas potrzebuje rozmaitych przypomnień, aby nie wpadać w pułapkę praktyki pro forma. Musimy zręcznie znajdować sposoby, by nasza praktyka była wciąż żywa.
Thich Nhat Hanh, Answers from the Heart. Practical Responses to Life's Burning Questions