Wgląd we współbycie, wgląd we wzajemne powiązania jest dla nas niezwykle ważny. Musimy nauczyć się, że szczęście jako sprawa indywidualna nie jest możliwe. Szukanie szczęścia dla twojego indywidualnego ja jest czymś niemożliwym i dlatego musimy nauczyć się żyć jak Sangha. Jako Sangha muszą jednak żyć nie tylko ludzie, muszą się oni nauczyć się żyć jako Sangha z innymi gatunkami - jako członków naszej sanghi musimy zaakceptować zwierzęta, rośliny i minerały. Tak więc najistotniejszą dla nas rzeczą do robienia dzisiaj, jutro i pojutrze jest przygotowanie się do życia jako Sangha. Oznacza to, że musimy wydostać się z więzienia własnego ja – i jest to naszą praktyką.
Od wielu lat mówię, że następny Budda, który do nas przyjdzie, przyjmie formę sanghi, a nie jednostki. To nie jest moja fantazja, ale wgląd, z którym przeniknąłem moje życie, moje doświadczenie. Następny Budda może przybrać formę sanghi i każde z nas będzie komórką Buddakai, ciała Buddy. Możemy przygotować się na to, że będziemy taką komórką ciała Buddy.
Myślę o dwudziestym pierwszym wieku jako o pięknym wzgórzu. To może być wielka radość wspinać się na wzgórze razem jako sangha; z sanghą możemy iść bardzo daleko. Niezależnie od tego, czy jesteś stary, czy młody, idziesz z sanghą. Buddyjska sangha trwała dwa tysiące pięćset lat i będzie trwać dalej. Bądźmy częścią tej sanghi. Wykorzystajmy tę sanghę, aby stworzyć większą sanghę. XXI wiek może być dla nas bardzo przyjemnym wiekiem. Możesz głęboko cieszyć się nadchodzącym wiekiem, jeśli wiesz, jak rozpocząć go z wiarą, radością i wnikliwością. Jestem przekonany, że z wglądem współbycia, z umiejętnością życia jako Sangha, wspinaczka będzie bardzo piękna, bardzo przyjemna.
Będziemy wspinać się na wzgórze stulecia z tymi, którzy są w nas: z naszymi przodkami, z naszymi dziećmi, przodkami biologicznymi i przodkami duchowymi, dziećmi biologicznymi i dziećmi duchowymi; ręka w rękę będziemy wspinać się na wzgórze stulecia z radością. Pamiętajmy tylko jednym - to róbmy to jako Sangha, a nie jako jednostki. Potrzebujemy tylko trochę wolności, trochę wyzwolenia: wolności ja, wyzwolenia ja, a radość będzie radością zbiorową, będzie nas karmić. Patrząc na jednostkę – widzimy zbiorowość, patrząc na zbiorowość – widzimy jednostkę i wiemy, że z tą świadomością będziemy wolni. Szczęście nie będzie możliwe bez szczęścia ludzi wokół nas, w tym zwierząt, roślin i minerałów.
To jest dokładnie to, co mówisz, gdy deklarujesz: „Przyjmuję schronienie w Sandze". Przyjmuję schronienie w Sandze, co oznacza, że nie polegam tylko na moich postrzeżeniach. Nie chcę polegać tylko na moich indywidualnych postrzeżeniach. Chcę być gotowy, by widzieć, by patrzeć na rzeczy oczami Sanghi. Używanie oczu Sanghi jest wspaniałą praktyką i to jest nasza praktyka. Obiecujemy, że będziemy widzieć oczami Sanghi, patrzeć oczami Sanghi i czuć sercem Sanghi. To przyniesie wiele szczęścia i harmonii w Sandze – małej Sandze i większej Sandze.
Naprawdę chcesz chodzić jak Sangha, a nie jak jednostka? Widziałeś stonogę? Małe stworzenie, które ma wiele nóg... Tak, idźmy w ten sposób! Tysiące stóp! Idźmy tak, abyśmy mogli iść jak Sangha. To musi być bardzo głęboki rodzaj chodzenia, chodzenia jak Sangha. Musimy chodzić w taki sposób, aby poszczególne osoby rozpuszczały się, abyśmy mogli iść jako Sangha.
Fragmenty mowy Dharmy, wygłoszonej przez Thich Nhat Hanha 19 grudnia 1999 roku w Plum Village.