W czasach Buddy istniała niezliczona ilość religijnych i duchowych nauczycieli, z których każdy opowiadał się za inną ścieżką i praktyką duchową, a każdy twierdził, że jego nauka jest najlepsza i najbardziej poprawna. Pewnego dnia grupa młodych ludzi przyszła, by zapytać Buddę: „Któremu z tych nauczycieli mamy wierzyć?”.
„W nic nie wierzcie, nawet w to, co ja wam mówię!” - odpowiedział Budda. „Nawet jeśli jest to starożytna nauka, nawet jeśli jest nauczana przez wysoko cenionego nauczyciela. Powinieneś użyć swojej inteligencji i krytycznego rozumu, aby dokładnie zbadać wszystko, co widzisz lub słyszysz. A następnie zastosuj to nauczanie w praktyce, aby zobaczyć, czy pomaga ci ono uwolnić się od cierpienia i trudności. Jeśli tak, możesz w to uwierzyć.” Jeśli chcemy być bratnią duszą Buddy, musimy mieć taki rozróżniający, krytyczny umysł.
Jeśli nie pozwolimy, aby nasze przekonania ewoluowały, jeśli nie zachowamy otwartego umysłu, ryzykujemy, że pewnego dnia obudzimy się, by odkryć, że straciliśmy wiarę w to, w co kiedyś wierzyliśmy. Może to być druzgocące. Jako praktykujący medytację, nigdy nie powinniśmy przyjmować niczego na ślepą wiarę, uznając to za prawdę absolutną, niezmienną. Powinniśmy badać i obserwować rzeczywistość z uwagą i koncentracją, aby nasze zrozumienie i wiara pogłębiały się z dnia na dzień. Jest to rodzaj wiary, której nie możemy stracić, ponieważ nie opiera się na ideach czy przekonaniach, ale na doświadczanej rzeczywistości.
Thich Nhat Hanh, Sztuka życia