Musimy odróżnić szczęście od podekscytowania, czy nawet radości. Wielu ludzi bierze podekscytowanie za szczęście. Myślą o czymś czy oczekują czegoś, co uważają za szczęście. Ale kiedy jest się podekscytowanym nie można być spokojnym, a prawdziwe szczęście oparte jest na spokoju.
Przypuśćmy, że idziesz przez pustynię i umierasz z pragnienia. Nagle widzisz oazę i wiesz, że kiedy do niej dotrzesz, będzie tam strumień, z którego będziesz mógł się napić wody i ocalić życie. Chociaż właściwie nie widzisz wody i nie możesz się jej jeszcze napić, czujesz coś – podekscytowanie, nadzieję, radość, ale to jeszcze nie szczęście. Poczujesz szczęście tylko wtedy, kiedy napijesz się wody i twoje pragnienie będzie zaspokojone. Jeśli nie masz w sobie spokoju, nie doświadczysz prawdziwego szczęścia.
Niektórzy ludzie łatwo doświadczają szczęścia, a inni nie. Nawet jeśli mają mnóstwo okoliczności, żeby być szczęśliwymi. Można kupić okoliczności do szczęścia, ale nie można kupić szczęścia. To jest jak z grą w tenisa. Nie można kupić radości grania w tenisa w sklepie. Możesz kupić piłkę i rakietę, ale nie możesz kupić radości z gry. Aby doświadczyć radości z tenisa musisz się go uczyć i trenować. Tak samo jest z kaligrafią. Możesz kupić tusz, papier ryżowy, pędzel, ale jeśli nie doskonalisz sztuki kaligrafii, nic nie wykaligrafujesz. Kaligrafia wymaga praktyki, więc musisz trenować. Kaligraf jest szczęśliwy tylko wówczas, jeśli posiada umiejętność stworzenia kaligrafii. Takie jest właśnie szczęście. Trzeba je doskonalić, bo nie można go kupić w sklepie.
Thich Nhat Hanh: The art of Power