2017.10.16 Oddychanie

Z wdechem
widzę siebie jako kwiat.
Jestem świeżością
kropli rosy.
Z wydechem
moje oczy stają się kwiatami.
Proszę, spójrz na mnie.
Patrzę 
oczami miłości.

Z wdechem
jestem górą
nieruchomą,
niewzruszoną,
żywą
i pełną wigoru.
Z wydechem
czuję się stabilnie.
Nie porwą mnie nigdy
fale emocji.

Z wdechem
jestem gładkim lustrem wody.
Wiernie odbijam 
w sobie niebo.
Patrz, mam w sercu
księżyc w pełni,
pokrzepiający księżyc bodhisattwy.
Z wydechem
ofiarowuję doskonałe odbicie
mego umysłu-lustra.

Z wdechem
stałem się przestrzenią
bez granic.
Nie mam już żadnych planów.
Nie mam bagażu.
Z wydechem
jestem księżycem
żeglującym po niebie najzupełniejszej pustki.
Jestem wolnością.

 


Thich Nhat Hanh – "Oddychanie"

Przekład: Jan Mieszczanek, Paweł Listwan