Kiedyś byłem ciężko chory. Przez kilka lat zażywałem lekarstwa i poddawałem się zabiegom medycznym, ale moje zdrowie nie polepszało się. Postanowiłem więc szukać pomocy w oddychaniu i dzięki temu się wyleczyłem.
Oddech jest narzędziem. Oddech sam w sobie jest pełnią świadomości. Użycie go jako narzędzia może przynieść ogromne korzyści, ale nie można traktować tych korzyści jako celu samego w sobie. Są to jedynie produkty uboczne urzeczywistnienia Uwagi.
W mojej małej grupie medytacyjnej dla nie-Wietnamczyków jest wielu młodych ludzi. Powiedziałem im, że będzie dobrze, jeżeli każdy z nich będzie medytował godzinę dziennie, ale to nie wystarczy. Powinniśmy praktykować medytację, gdy chodzimy, gdy stoimy, gdy leżymy, siedzimy i pracujemy, podczas zmywania naczyń, mycia rąk, zamiatania podłogi, picia herbaty, rozmowy z przyjaciółmi i jakichkolwiek innych czynności.
Być może podczas zmywania naczyń będziesz myśleć o herbacie, starając się jak najszybciej skończyć zmywanie, po to by w końcu usiąść i ją wypić. Oznacza to, że jesteś niezdolny żyć w czasie, gdy myjesz naczynia. Kiedy zmywasz naczynia, musi to być najważniejszą rzeczą w życiu.
Tak samo gdy pijesz herbatę, picie herbaty musi być najważniejsze w życiu, i kiedy korzystasz z toalety, niech to też będzie najważniejsze. Rąbanie drzewa jest medytacją i noszenie wody też jest medytacją. Bądź uważny przez całą dobę, nie tylko w czasie jednej godziny przeznaczonej na formalną medytację, modlitwę czy czytanie sutr.
Każdą czynność musimy wykonywać uważnie. Każda czynność jest rytuałem, ceremonią. Podnoszenie filiżanki herbaty do ust też jest rytuałem. Czy słowo „rytuał" jest zbyt uroczyste? Używam tego słowa, żeby potrząsnąć tobą i pomóc ci zrozumieć, że świadomość to sprawa życia i śmierci.
Thich Nhat Hanh
„Cud uważności”