Substancją, z której powstaje współczucie jest zrozumienie. O jakim rodzaju zrozumienia mówię? Mówię o zrozumieniu tego, że druga osoba też cierpi. Kiedy cierpimy, mamy skłonność do myślenia, że jesteśmy ofiarą innej osoby, że tylko my cierpimy. Nie jest to prawdą – druga osoba również cierpi. Ona też Ma swoje trudności, lęki, zmartwienia. Jeżeli tylko moglibyśmy dostrzec jej ból, zaczęlibyśmy ją rozumieć. Kiedy tylko pojawia się zrozumienie, współczucie staje się możliwe.
Czy poświęcamy wystarczająco dużo czasu na to, aby wejrzeć w drugiego człowieka? Może (ta osoba) pozwala swojemu cierpieniu rosnąć, bo nie wie jak się nim zająć – i dlatego on i jego otoczenie cierpią. Z tym rodzajem świadomości lub uważności zaczniesz rozumieć, a zrozumienie pozwoli wzrastać twojemu współczuciu. Z wewnętrznym współczuciem będziesz cierpieć o wiele mniej i poczujesz pragnienie zrobienia czegoś – albo nie zrobienia czegoś – dzięki czemu drugi człowiek będzie cierpiał mniej. Sposób, w jaki patrzysz na drugiego człowieka albo uśmiechasz się do niego, może pomóc mu mniej cierpieć i dać mu wiarę w moc współczucia. (…)
Moją praktykę mógłbym nazwać praktyką doskonalenia współczucia. Wiem też, że współczucie nie jest możliwe bez zrozumienia. A zrozumieć możemy tylko wtedy, kiedy mamy czas, aby patrzeć głęboko. Medytacja to głębokie patrzenie w celu zrozumienia. (…)
Dla mnie raj to miejsce, gdzie istnieje współczucie. Kiedy masz w sercu współczucie, wystarczy oddychać i wnikliwie patrzeć, aby przyszło głębokie zrozumienie. Zrozumiesz siebie i staniesz się pełen współczucia wobec siebie, będziesz wiedział jak zajmować się swoim cierpieniem i opiekować się sobą. Potem nauczysz się pomagać komuś innemu robić to samo i współczucie między wami będzie się pogłębiać. W ten sposób staniesz się Buddą, bodhisattwą, wnoszącym współczucie do swojego środowiska i przekształcającym piekło w raj.
Królestwo Boże istnieje albo teraz albo nigdy. To jest głęboka prawda. (…)
Jeżeli mieszka w tobie energia współczucia, żyjesz w najbardziej bezpiecznym ze światów. Możesz wyrażać współczucie spojrzeniem, sposobem w jaki działasz, chodzisz, siadasz, jesz czy traktujesz innych ludzi. To jest najlepszy sposób ochrony – i może być zaraźliwy. Jest w tym coś cudownego – siedzieć koło kogoś, kto ma w swoim sercu współczucie. Ze współczuciem w sercu możesz zdobyć przyjaciela, dwóch przyjaciół – ponieważ wszyscy potrzebujemy współczucia i miłości. Dwie osoby mogą ochraniać się wzajemnie i ochraniać wszystkich wokół.
To właśnie jest nasza praktyka – rozwijanie współczucia w codziennym życiu. Praktykując współczucie, otwieramy się na jedną osobę, potem następną, aż w końcu, kiedy współczucie stanie się częścią nas, każde miejsce będzie miejscem przyjemnym do życia. Kiedy radość zadomowi się w naszych ciałach i świadomości, wspólnie znajdziemy pokój i radość właśnie tu, właśnie teraz.
Fragmenty z książki Thich Nhat Hana „Be Free Where You Are”.
Tłumaczenie Jan Mieszczanek