2012

2012.11.12 Ziarno zdrowia (fragment)

W każdym z nas współistnieje wiele rodzajów ziarna, zarówno złego, jak i dobrego. Część tego ziarna została zasiana za naszego życia, część odziedziczyliśmy po rodzicach, przodkach, społeczeństwie. Nawet najmniejsze ziarenko zboża zawiera przekazywaną z pokolenia na pokolenie wiedzę o tym, jak kiełkować, jak wytwarzać kwiaty, liście i kłosy. Nasze ciała i umysły również zawierają wiedzę pochodzącą od przeszłych pokoleń. Rodzice i przodkowie przekazali nam zarówno ziarno radości, pokoju i szczęścia, jak ziarno smutku, czy gniewu.

Zawsze, gdy praktykujemy uważne życie, zasiewamy zdrowe ziarno i umacniamy zdrowe ziarno, które już w nas istnieje.

Zdrowe ziarno działa podobnie jak przeciwciała. Gdy wirus wniknie do krwiobiegu, ciało reaguje wysyłając przeciwciała, które otaczają wirus, zajmują się nim, wreszcie transformują. W naszej psychice zachodzą podobne procesy. Jeśli zasiejemy ziarno zdrowia i odnowy, to zajmie się ono ziarnem negatywizmu nawet wtedy, gdy nie będziemy o to w żaden sposób zabiegać. W procesie uzdrawiania potrzebna jest wyłącznie dostateczna ilość ziaren odnowy.

 

Pewnego dnia w wiosce zmarł nasz bliski przyjaciel, Francuz, który udzielił nam wielkiej pomocy w założeniu Plum Village. [...] Był uroczym człowiekiem, każda chwila spędzona z nim obfitowała w radość. [...] Tego ranka, gdy dowiedzieliśmy się o jego śmierci, żałowaliśmy wszyscy, że spędziliśmy z nim tak niewiele czasu. Następnej nocy nie mogłem usnąć, tak bolesna była dla mnie strata przyjaciela. Jednak nazajutrz miałem wygłosić wykład, starałem się więc zasnąć praktykując oddychanie.

Była mroźna, zimowa noc. Leżąc w łóżku, wizualizowałem piękne drzewa na podwórku mojej pustelni. Przed laty posadziłem tam trzy cedry himalajskie. Teraz są już duże i kiedy przechadzam się medytując, wdychając i wydychając, często przystaję, by je uścisnąć. Czuję, że cedry odwzajemniają mój uścisk. A więc, leżałem w łóżku robiąc wdechy i wydechy, i stawałem się cedrami i moim oddechem. Czułem się już o wiele lepiej, jednak nadal nie mogłem usnąć. W końcu przywołałem do świadomości obraz uroczej wietnamskiej dziewczynki, zwanej Małym Bambuskiem. Dziewczynka przybyła do Plum Village mając dwa latka i była tak śliczna, że wszyscy, zwłaszcza dzieci, chcieli ją nosić na rękach. [...] Gdy biorę ją w ramiona, odczuwam cudowną świeżość. Z tego powodu właśnie ją przywołałem do świadomości, i praktykowałem oddychanie i uśmiechanie się do obrazu Bambuska. Po chwili zasnąłem głęboko.

Każdy z nas potrzebuje zapasów pięknego, zdrowego, krzepkiego ziarna, które pomoże mu w ciężkich chwilach. Czasami blokada bólu jest tak silna, że nie potrafimy sięgnąć po kwiat rosnący tuż przed naszymi oczyma. W takich chwilach potrzebujemy pomocy. Jeśli mamy spichlerz pełen zdrowych ziaren, możemy wybrać kilka z nich, by przejawiły swoje działanie i pomogły nam. Jeśli masz bliską przyjaciółkę, która rozumie Cię bez słów, z którą czujesz się naprawdę dobrze, przywołaj jej obraz do świadomości i we dwie pooddychajcie razem. Ten prosty sposób przyniesie ci ulgę w ciężkich chwilach.

Może się jednak zdarzyć, że nie widziałaś przyjaciółki tak długo, że jej obraz w świadomości jest zbyt słaby, by pojawić się na zawołanie. Jeśli czujesz, że jest jedyną osobą, która pomoże ci odzyskać równowagę, a obraz jej jest już zbyt słaby, możesz zrobić tylko jedną rzecz: kupić bilet i pojechać do przyjaciółki, aby zaznać jej obecności nie pod postacią ziarna, lecz jako rzeczywistej osoby.

Ponieważ czas twojej wizyty jest ograniczony, musisz go bardzo dobrze wykorzystać. Zaraz po przyjeździe usiądźcie blisko siebie. Od razu poczujesz się lepiej. Niedługo będziesz musiała wrócić do domu, więc w pełnej uważności wykorzystuj każdą drogocenną chwilę wizyty. [...] Musisz nabrać własnych sił, aby czuć się dobrze, kiedy znów zostaniesz sama. Dlatego siedząc czy spacerując z przyjaciółką, powinnaś praktykować uważność. Jeśli to zaniedbasz, jeśli będziesz wykorzystywać jej obecność wyłącznie po to, by ulżyć swoim cierpieniom, ziarno jej wizerunku nie nabierze dostatecznej mocy, by cię podtrzymać, kiedy powrócisz do domu. Musimy praktykować przez cały czas, aby stale zasiewać w sobie ziarno zdrowia, odnowy. Ziarno zatroszczy się o nas, kiedy znajdziemy się w potrzebie.

Thich Nhat Hanh, Każdy krok niesie pokój

Przekład: Teresa Tarkowska