Obserwując życie wnikliwie
Możemy ujrzeć jasno, wszystko co jest.
Niczym nie ujarzmieni,
Możemy zostawić za sobą wszystkie pragnienia.
Dzięki temu żyjemy w pokoju i radości.
To jest prawdziwe życie samemu.
Thich Nhat Hanh Nasze spotkanie z życiem, Rozprawa o szczęśliwym życiu w chwili obecnej
Trzecim rodzajem pożywienia, o którym mówił Budda, są akty woli. Twoja wola to Twoje chęci. Twoje najgłębsze pragnienia. Każdy z nas głęboko czegoś pragnie. Musimy zidentyfikować nasze pragnienia, musimy nazwać je po imieniu. Budda też czegoś pragnął; pragnął przeobrazić całe swoje cierpienie. Szukał oświecenia, żeby móc pomagać innym. Nie wierzył, że zdoła pomóc wielu ludziom jako polityk, dlatego wybrał życie mnicha. Są wśród nas tacy, którzy sądzą, że szczęście jest możliwe dopiero wtedy, gdy zyskamy dużo pieniędzy, sławę, władzę i zaspokojenie seksualne. Pragnienia tego rodzaju należą do trzeciej kategorii pożywienia, o której mówił Budda.
„Wasze najgłębsze pragnienie zaprowadzi Was albo do miejsca, gdzie panuje szczęście, albo do piekła”. Dlatego bardzo ważne jest przyjrzenie się naturze naszego najgłębszego pragnienia, głębokie wejrzenie w naszą wolę. Budda powiedział, że chorobliwe pragnienie sprowadzi na człowieka wielkie cierpienie bez względu na to, czy będzie to żądza bogactwa, seksu, władzy czy sławy. Ale jeśli Twoje pragnienie jest zdrowe – jak pragnienie ochrony życia, środowiska lub pomagania ludziom w prostej egzystencji, w której jest miejsce na dbałość o siebie, na miłość i troskę o osoby, które kochasz – zaprowadzi Cię ono do szczęścia. […]
Naszym najgłębszym pragnieniem powinna być miłość i troska, a nie szukanie odwetu, karanie czy odbieranie życia. Odpowiedzią na nienawiść nigdy nie powinna być nienawiść; wszelka przemoc jest niesprawiedliwością. Reagowanie przemocą na przemoc zrodzi jeszcze więcej przemocy i niesprawiedliwości, przysporzy jeszcze więcej cierpienia nie tylko innym ludziom, ale i nam samym. Jest to mądrość, która żyje w każdym z nas. Żeby móc dotknąć nasiona mądrości, potrzebujemy głębokiego oddechu, uspokojenia. To dlatego moją propozycją jest pielęgnowanie w sobie spokoju i koncentracji, podlewanie nasion mądrości i współczucia, które są w nas.
Thich Nhat Hanh, Uważność na targowisku