Nie możesz dostać wszystkiego co chcesz, to niemożliwe. Na szczęście jest inne wyjście. Możesz nauczyć się kontrolować swój umysł, wyrwać się z tego zamkniętego kręgu pożądania i nienawiści. Możesz nauczyć się nie pożądać, rozpoznawać swoje pragnienia, ale nie dać się im kontrolować. To nie znaczy, że kładziesz się na drodze i pozwalasz, żeby wszyscy po tobie deptali. To znaczy, że możesz dalej wieść normalne życie, ale przyjąć zupełnie inny punkt widzenia. Robisz to, co musisz, ale wolny jesteś od obsesyjnego, kompulsywnego pożądania. Pragniesz czegoś, ale nie musisz gonić za tym. Boisz się czegoś, ale nie musisz tam stać i się trząść ze strachu. Wypracowanie takiej postawy jest bardzo trudne, zabiera lata. Skoro jedna nie można kontrolować wszystkiego, lepiej jest próbować robić to, co trudne niż to, co niemożliwe.
Chwila, moment! Spokój umysłu i szczęście - czyż właśnie nie o to chodzi w cywilizacji? Budujemy drapacze chmur i autostrady. Mamy płatne urlopy i telewizję. Mamy bezpłatne leczenie i zwolnienia lekarskie, ubezpieczenia i zasiłki. Wszystko to ma na celu zapewnienie jakiegoś spokoju i bezpieczeństwa. Mimo to, odsetek chorych psychicznie stale wzrasta, a przestępczość rośnie jeszcze szybciej. Na ulicach roi się od przestępców i szaleńców. Wystaw rękę za próg swojego bezpiecznego domu, a ktoś zaraz ukradnie ci zegarek! Coś jest nie tak. Szczęśliwy człowiek nie czuje potrzeby zabijania. Lubimy myśleć, że nasze społeczeństwo wykorzystuje całą dostępną mu wiedzę, by osiągnąć spokój i szczęście. Zaczynamy pojmować, że materialna strona życia rozwinęła się nadmiernie kosztem głębszego, emocjonalnego aspektu, i płacimy za ten błąd. Jedna rzecz to mówić o degeneracji duchowego i moralnego życia współczesnej Ameryki, inna rzecz, to coś z tym zrobić. Trzeba zacząć od siebie. Spójrzmy uważnie w głąb siebie, szczerze i obiektywnie, a każdy z nas dostrzeże momenty, kiedy może o sobie powiedzieć: "Jestem tym opryszkiem" oraz "Jestem tym szaleńcem". Nauczymy się dostrzegać te momenty jasno i wyraźnie, ale bez poczucia winy i będziemy się dalej rozwijać, wychodząc z tych stanów.
Nie możesz wprowadzić radykalnych zmian w sposobie życia, dopóki nie zobaczysz siebie dokładnie takim, jakim jesteś naprawdę. Gdy tylko to nastąpi, zmiany zaczną zachodzić w sposób naturalny. Nie musisz walczyć ze sobą lub innymi, czy też podporządkowywać się regułom narzuconym przez autorytety. Po prostu zmiany w tobie zachodzą automatycznie.
Lecz uzyskanie tego wglądu jest trudnym zadaniem. Musisz zobaczyć, jaki jesteś i kim jesteś, bez złudzeń, osądu i oporu. Musisz przekonać się, jakie jest twoje miejsce w społeczeństwie i twoje zadanie jako istoty społecznej. Musisz przekonać się, jakie są twoje powinności i obowiązki wobec innych ludzi, lecz nade wszystko, jaka jest twoja odpowiedzialność wobec samego siebie jako jednostki żyjącej z innymi jednostkami. I musisz dostrzegać to wszystko wyraźnie jako jedność, jako sieć wzajemnie powiązanych elementów, które razem tworzą nową jakość. Wydaje się to być skomplikowane, lecz często następuje w jednej chwili. Jeśli chodzi o osiągnięcie tego rodzaju zrozumienia i pogodnego szczęścia, nic nie może być bardziej pomocne niż kultura duchowa, którą zawdzięczamy medytacji.
Dhammapada to starożytny tekst buddyjski, który wyprzedził Freuda o tysiące lat. Czytamy w nim: "To, kim jesteś obecnie wynika z tego, kim byłeś. To, kim będziesz jutro, wyniknie z tego, kim jesteś dziś. Skutki zła będą wlec się za tobą, tak jak wóz podąża za wołem, który go ciągnie. Skutki działań oczyszczonego umysłu pójdą za tobą jak cień. Nikt nie może zrobić dla ciebie więcej niż twój oczyszczony umysł - ani rodzice, ani krewni, ani przyjaciele, nikt. Zdyscyplinowany umysł przynosi szczęście."
Celem medytacji jest oczyszczenie umysłu. Oczyszcza ona proces myślowy z czegoś, co można by nazwać psychicznymi czynnikami drażniącymi (psychic irritants), tj. chciwości, nienawiści i zazdrości, z pęt, które trzymają nas w niewoli emocjonalnej. Wprowadza umysł w stan spokoju i świadomości, w stan koncentracji i wglądu (zrozumienia).
W naszym społeczeństwie wierzy się w wykształcenie. Uważamy, że dzięki wiedzy osoba oczytana jest cywilizowana. Jednak cywilizacja daje powierzchowną ogładę. Wystawmy naszego wyrafinowanego dżentelmena na stresy wojny lub krachu ekonomicznego i zobaczmy, co się stanie. Jedna rzecz to przestrzeganie prawa ze względu na karę i obawę przed konsekwencjami. Zupełnie inna rzecz to przestrzeganie prawa, dlatego że jesteśmy wolni od chciwości, która sprawia, że kradniemy, i od nienawiści, która sprawia, że zabijamy.
Wrzuć kamień do strumienia. Jego nurt wygładzi jego powierzchnię, lecz w głębi nic się nie zmieni. Weź ten sam kamień i wrzuć go w ogień, kamień zmieni się zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz. Stopi się. Cywilizacja zmienia człowieka na zewnątrz. Medytacja całkowicie łagodzi jego wnętrze.
Mindfulness in Plain English, Henepola Gunaratana
Cała książka po polsku w formacie PDF dostępna w serwisie Sasana.pl