Plum Village, EIAB, Facebook

Thich Nhat Hanh   Facebook 2014-11-15 07-37-50

logo-eiab

logo-circle-pv-hills

Jestem kontyuacją moich przodków, to jasne. Nie mam oddzielnej jaźni. Wnikając w\ siebie, w każdej komórce swojego ciała mogę zobaczyć swojego ojca, matkę. W każdej komórce ciała mogę zobaczyć swoich przodków. W każdej komórce swojego ciała mogę zobaczyć mój kraj, mój naród. Mogę dostrzec, że składam się z wielu elementów, które można by opisać jako „nie ja”. Składam się z elementów, które nie są mną, a schodząc się razem, tworzą mnie. Jestem więc tym. Nie mam odrębnej egzystencji. Nie mam oddzielnego „ja”.

To jest właśnie słuszny pogląd. Postrzegając rzeczywistość w taki sposób, przestajesz być samotny (samotna), ponieważ jesteś kosmosem. Masz to ciało, ale masz także ciało kosmiczne. Cały kosmos można znaleźć w tobie. Tu i teraz masz kosmiczne ciało, i możesz się porozumiewać z kosmosem w tobie. Możesz rozmawiać z twoim ojcem w tobie, z twoją matką w tobie, z przodkami w tobie. Składasz się z elementów „nie-ciebie”. Jesteś kontynuacją rodziców, przodków, gwiazd, księżyca, słońca, rzek, gór. Jest w tobie wszystko. Możesz więc ze wszystkim się porozumiewać, i wiesz, że świat to ty. Kosmos to ty. A zobaczyć to można dzięki medytacji. Gdy się koncentrujesz, zaczynasz widzieć.

Przypuśćmy, że fala na morzu zada sobie pytanie: „Kim jestem?” Jeśli ta fala znajdzie czas na kontakt z samą sobą, to odkryje, że sama jest morzem. Jest falą, lecz równocześnie jest morzem. I jest nie tylko tą jedną falą, ale także innymi falami. Dostrzega więc wzajemne połączenie, naturę współbycia z innymi falami, i już nie rozróżnia: ja-nie ja. Bardzo ważne jest, aby fala uświadomiła sobie, że ma ciało fali, ale ma też ciało morza. Gdy fala dostrzeże swoje ciało morskie, zatraca wszelki lęk i różnicowanie.

Na tym właśnie polega dobro, wynikające z medytacji. Może ona ci pomóc dotknąć swoich źródeł, może cię uwolnić od różnicowania i lęku. Jeśli mniemasz, że masz jakieś ja – oddzielne od twoich przodków i całego kosmosu – to jesteś w błędzie. Twoje „ja” istnieje, lecz składa się z elementów nie-ja.

Żyjąc w stanie uważności i skoncentrowania, zaczniesz coraz głębiej dotykać w sobie prawdy. Aż kiedyś stwierdzisz, że spoczywasz na gruncie kosmosu. W chrześcijaństwie mówi się o „spoczywaniu w Bogu”. Gdy fala spoczywa w morzu, opiera się na morzu, jest spokojna. Kiedy spoczywasz w swoim kosmicznym ciele, jesteś spokojny (spokojna). I jeśli praktykujesz chodzenie w medytacji, każdy krok pomaga ci nawiązać kontakt z owym ciałem kosmicznym, z ciałem morza, ciałem oceanicznym, które czyni cię istotą nieśmiertelną. Już się nie boisz umrzeć. Wielu z nas jednak jest zbyt zajętymi, i nie mamy czasu oddychać i chodzić tak, aby nawiązać kontakt ze swoim kosmicznym ciałem, ze swoją prawdziwą naturą nierodzenia się i nieumierania.

Medytacja może przynosić wielką satysfakcję. Poszukujesz siebie. Poszukujesz sensu. A medytacja polega na tym, że znajduje się czas na głębokie wnikanie w to, co się widzi i słyszy. Wtedy człowiek nawiązuje kontakt ze swoją prawdziwą naturą i uwalnia się od wszelkiego lęku i różnicowania.

Thich Nhat Hanh, Zen and the Art of Saving the Planet