Plum Village, EIAB, Facebook

Thich Nhat Hanh   Facebook 2014-11-15 07-37-50

logo-circle-pv-hills

logo-eiab

Przekraczanie lęku przed śmiercią

       Mamy idee. Mówimy o czymś, ale możemy nie mieć prawdziwego zrozumienia dla słów, których używamy, dla idei, które mamy. W naszym umyśle śmierć oznacza, że z kogoś nagle stajesz się nikim. Przestajesz być. Przestajesz istnieć. Takie jest nasze rozumienie. W ten sam sposób myślimy o narodzinach jako o naszym początku. Co to znaczy urodzić się? Urodzić się oznacza, że z niczego nagle stajesz się czymś. Z nikogo, nagle stajesz się kimś. Taka jest nasza definicja narodzin i śmierci. Z powodu tych pojęć zbyt długo trzymaliśmy w sobie lęk. Budda zaprasza nas, byśmy podnieśli nasz lęk i spojrzeli głęboko w obiekt tego lęku: lęku przed śmiercią, lęku przed niebytem. To jest sedno nauki Buddy. Nie możecie sobie pozwolić na to, by się tego nie nauczyć, ponieważ jest to najlepsze, co jest w nauczaniu Buddy.

Jest wielu nie-buddystów, którzy odkryli rzeczywistość braku narodzin i braku śmierci. Pomówmy na przykład o francuskim naukowcu Lavoisierze. Spojrzał on głęboko w naturę rzeczy i oświadczył, że nic się nie rodzi i nic nie może umrzeć: "Rien ne se crée, rien ne se perd". Nie sądzę, żeby studiował buddyjskie sutry.

Załóżmy, że próbowaliśmy praktykować z kartką papieru, ponieważ kartka papieru jest tym, co nazywamy rzeczą. Praktykujmy razem jak Anathapindika, Śariputra i Ananda – patrząc głęboko w tę kartkę papieru. Można pomyśleć, że kartka papieru ma narodziny i będzie miała dzień śmierci. Możemy sobie wyobrazić dzień, w którym kartka papieru powstaje z niczego, nagle staje się czymś, kartką papieru. Czy to możliwe? Kiedy patrzysz na kartkę papieru w tej właśnie chwili, nie musisz wracać do jakiegoś dnia. Wystarczy, że spojrzysz na nią w chwili obecnej. Co widzisz w prawdziwej naturze papieru? Widzisz, że kartka papieru jest stworzona z elementów niepapierowych. To bardzo naukowy sposób patrzenia, ponieważ nie akceptujesz niczego, co nie jest oczywiste.

Kiedy dotykam kartki papieru, dotykam drzewa, lasu, bo wiem, że w głębi jest istnienie drzew, lasu. Jeśli zwróciłbyś element drzewa z powrotem do lasu, kartka papieru nie mogłaby się tu znaleźć. Prawda? Dotykam również promieni słonecznych. Nawet o północy, dotykając kartki papieru, dotykam promieni słonecznych, ponieważ promienie słoneczne są jednym z elementów zwanych elementami niepapierowymi, które złożyły się na papier. Ponieważ bez słońca żadne drzewo nie może rosnąć. Więc dotykając drzewa, dotykam słońca.

Dotykam chmury. W tej kartce papieru unosi się chmura. Nie trzeba być poetą, żeby zobaczyć chmurę w kartce papieru. Bo bez chmury nie byłoby deszczu i nie mógłby rosnąć żaden las. Więc chmura w niej jest. Są tam drzewa. Słońce, minerały z ziemi, ziemia, czas, przestrzeń, ludzie, owady – wszystko w kosmosie wydaje się istnieć w tej kartce papieru. Jeśli spojrzysz głęboko, stwierdzisz, że wszystko w kosmosie jest obecne w tej chwili w kartce papieru. Gdybyś wysłał jeden z tych elementów z powrotem do jego źródła, papieru by nie było. Dlatego bardzo ważne jest, aby zobaczyć, że kartka papieru jest stworzona tylko z elementów niepapierowych. Nasze ciało również jest takie.

Czy można więc powiedzieć, że z niczego powstało coś? Czy z niczego można mieć coś? Nie. Ponieważ zanim dostrzegliśmy to jako kartkę papieru, było już słońce. Były drzewa. Były chmury. Papier nie powstał z niczego: Rien ne se crée. Nic nie zostało stworzone. Dzień, który uważasz za urodziny kartki papieru, jest czymś, co nazywamy dniem kontynuacji. Przed tym dniem była ona czymś innym, wieloma rzeczami nawet, a w tym dniu została dostrzeżona jako kartka papieru. Tak więc następnym razem, kiedy będziecie obchodzić swoje urodziny, zamiast śpiewać „happy birthday”, zaśpiewajcie „szczęśliwego dnia kontynuacji”. Zrobiliśmy to dla wielu przyjaciół. Szczęśliwego dnia kontynuacji.

Prawdziwą naturą tej kartki papieru jest natura braku narodzin: Rien ne se crée, rien ne se perd. Nasza prawdziwa natura jest również naturą braku narodzin. Nasz akt urodzenia jest mylący. Zaświadczono w nim, że urodziliśmy się tego dnia w takim a takim szpitalu lub mieście. Przyjęliśmy, że zaczynamy być w tym dniu, ale dobrze wiemy, że byliśmy tam w łonie naszej matki na długo przed tym. Z niczego, jak możesz stać się czymś? Z nikogo, jak możesz stać się kimś? Nawet przed dniem waszego poczęcia w waszej matce, byliście tam. W twoim ojcu, w twojej matce i wszędzie indziej również. Jeśli więc spróbujesz się cofnąć, nie znajdziesz początku siebie. Byłeś, byłaś tam od dawna i wszędzie.

Ludzie myślą, że mogą wyeliminować to, czego nie chcą: mogą to spalić, mogą to zabić. Ale to nie przez niszczenie mogą zredukować coś do niczego. Zabili Mahatmę Gandhiego. Zastrzelili Martina Luthera Kinga. Ale ci ludzie nadal są wśród nas w wielu formach i ich byt trwa. Ich duch trwa.

Spróbujmy teraz zlikwidować tą kartkę papieru. Spróbujmy ją spalić, aby zobaczyć, czy jesteśmy w stanie zamienić ją w nicość. Czy ktoś ma zapałki? Mam element wody, ale nie mam elementu ognia, więc wzywam element ognia. Obserwujcie swój oddech. Obserwujcie, czy jest możliwe zredukowanie czegoś do niczego.

Tym, co możesz zobaczyć, jest popiół. Widzisz, że pojawiło się trochę dymu i jest to kontynuacja kartki papieru. Teraz kartka papieru stała się częścią chmury na niebie. Być może jutro spotkasz ją ponownie w postaci kropli deszczu na swoim czole. Ale może nie będzie w tobie uważności i nie zrozumiesz, że to jest spotkanie. Możesz myśleć, że kropla deszczu jest ci obca, ale może to być po prostu kartka papieru, w którą wnikliwie patrzyłeś. Czy to, jak wygląda teraz, jest niczym? Nie   myślę, że kartka papieru nie stała się niczym. Jej część stała się chmurą. Możecie powiedzieć: "Do widzenia, do zobaczenia pewnego dnia w takiej czy innej formie".

Bardzo trudno jest podążać ścieżką kartki papieru. Jest to równie trudne jak znalezienie Boga. Jakieś ciepło przeniknęło do mojego ciała. Prawie poparzyłem sobie palce. Przeniknęło ono również do twojego ciała. Przeniknęło bardzo daleko. Jeśli mielibyście dobry sprzęt, moglibyście zmierzyć wpływ ciepła nawet odległej gwiazdy. Ponieważ wpływ małej rzeczy na cały kosmos może zostać zmierzony. Spowodowało to pewne zmiany w moim organizmie, w twoim organizmie i w kosmosie również. Kartka papieru nadal tam jest, obecna. Trudno jest naszym konceptualnym oczom to dostrzec i rozeznać, ale wiemy, że jest zawsze i wszędzie. I ta mała ilość popiołu może być później zwrócona na ziemię. Może w przyszłym roku, kiedy wrócicie do Plum Village, zobaczycie ją w postaci małego kwiatka lub części liścia śliwy. Nie wiemy. Wiemy jednak, że nic nie umarło. Nic nie stało się nicością. Tak więc prawdziwą naturą kartki papieru jest brak śmierci.

Patrzenie głęboko w nasze ja, nasze ciało, nasze uczucia, nasze postrzeganie. Wglądanie w góry, rzeki, w drugiego człowieka – aby być w stanie zobaczyć, dotknąć ich natury braku narodzin, braku ja. To jedna z praktyk, które są bardzo ważne w tradycji buddyjskiej.

 

Z „Przekraczanie lęku przed śmiercią”, mowy Dharmy, wygłoszonej przez Thich Nhat Hanha 28 lipca 1997 roku.